Pora na przedstawienie nowej postaci w cyklu „Działkowcy z pasją” a jest nią Pan Augustyn, choć dla wszystkich na ROD „Przyszłość” w Zabrzu gdzie od ponad 30 lat użytkuje działkę jest po porostu Guciem. Przez wiele lat był Viceprezesem ROD mimo że już zrezygnował z pełnienia tej funkcji, nie odmawia pomocy, służy radą nie tylko działkowcom, ale taż nowemu Zarządowi.
Wiele lat pracował jako górnik i jak mówi w każdej pokoleniowej górniczej rodzinie hodowało się kanarki. Dlaczego? Kanarek to nie tylko pięknie wyglądający i śpiewający ptak. Wielu z górników pracujących na „dole” zawdzięcza mu życie. Gdy nie było jeszcze sprzętu do pomiaru metanu zabierano w klatce kanarka. Nie chodziło wcale, żeby swym śpiewem umilał czas pracy. Dzięki obserwacji jego zachowania, można było ocenić czy stężenie metanu jest na niskim poziomie. Gdy ptak śpiewał i podskakiwał w klatce można było spokojnie pracować, natomiast gdy poziom gazu wzrastał kanarek był osowiały a czasami mdlał, to był sygnał dla górników, aby opuścili chodnik. Pan Augustyn przez ok. 20 lat zajmował się hodowlą tych jakże urokliwych ptaków i stał się Mistrzem w 3 kategoriach upierzenia w oddziale w Bytomiu.
Obecnie zrezygnował z hodowli i zajął się innym hobby, a mianowicie składaniem modeli. Zaczęło się niewinnie od pierwszych modeli samolotów, które miały być zabawką dla dzieci. Było ich tyle, że z czasem zaczęły nie mieścić się w korytarzu mieszkania.
Śmiało można stwierdzić, że Panu Augustynowi ta skala nie wystarczała, więc zaczął tworzyć zupełnie coś innego. Autobus czy statek – nie problem dla naszego konstruktora. Modele powstają z zapałek oraz wykałaczek. Widoczny na zdjęciu autobus posiada ruchome koła (na życzenie wnuka) i powstał z niebagatelnej ilości zapałek ok. 1kg.
Zapytałam Pana Augustyna jak długo składał poszczególne modele. Czas jaki został poświęcony na widoczne na zdjęciu egzemplarze to siedem i pół roku.
U-BOOT 96 złożony został w 2 lata, model ma 1,5 m długości, natomiast TITANIC to 2,5 roku. Najbardziej urzekł mnie GALEON Santisima Trinidad, zrobił on na mnie piorunujące wrażenie. Aby podziwiać go w pełniej krasie, Pan Augustyn poświęcił 3,5 roku, aby go złożyć.
Składa się z ok. 2000 części, w jego burcie umieszczonych jest 146 armat na platformach. Co intrygujące olinowanie do wszystkich masztów było składane oddzielnie. Czyli każda pojedynczą linę trzeba było precyzyjnie przepleść.
Swoje modele prezentował na wystawie w 2018 roku, niektóre zdobią świetlicę ROD „Przyszłość”.
Obecnie nasz bohater jest w trakcie składania okrętu wojennego Bismarck, gdzie niektóre elementy będą ruchome.
Modelarstwo uspokaja, uczy cierpliwości a efekty są zachwycające. Ludzie zajmujący się tym hobby z pewnością posiadają talent plastyczny oraz wiedzę techniczną, a przy tym świetnie się bawią co widać po Panu Augustynie.
Tekst: Dominika Wojciechowska
Zdjęcia: Piotr Witkowski