lut 19, 2024
W 2023 r. wprowadzono przepisy nakazujące gminom opracowanie do 2025 r. tzw. planów ogólnych gmin. Będą to dokumenty dzielące tereny należące do samorządów na strefy planistyczne. Zdaniem działkowców obecne przepisy dyskryminują rodzinne ogrody działkowe (ROD).
Działkowcy apelują o korektę rozporządzenia w sprawie tzw. planów ogólnych.
Prawo przewiduje 13 kategorii stref, które w sposób ogólny określą przeznaczenie terenu. Sprecyzowanie nastąpić ma dopiero w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, który nie będzie mógł być sprzeczny ze strefą. Zdaniem Polskiego Związku Działkowców Polskich (PZD) rozporządzenie zawiera rozwiązania, które mogą zaszkodzić działkowcom.
„Do Ministra Rozwoju i Technologii wpłynęło blisko 1 tys. zbiorowych petycji działkowców. Apelują oni o korektę rozporządzenia w sprawie tzw. planów ogólnych. Oczekują prawa, które pomoże chronić ogrody. Obecnie przepisy to utrudniają i wręcz dyskryminują ROD. Mimo to resort nadal odmawia korekty swego rozporządzenia” – donosi PZD.
Według działkowców przepisy dyskryminują ROD
Czego obawiają się działkowcy? Jeżeli w planie ogólnym ROD trafią do strefy zakazującej ujawniania ogrodu w planie miejscowym, wówczas będzie to jednoznaczne z przeznaczeniem terenu na inny cel.
W praktyce oznacza to, że sprzeczność istnienia ogrodu z planem miejscowym pozwala na jego likwidację, w tym również na cel komercyjny. Objęcie strefą zakazującą ujawniania ROD w planie miejscowym oznacza , że już na etapie planu ogólnego ogród przeznaczono do likwidacji. Rozporządzenie dopuszcza ujawnianie ROD w zaledwie 3 z 13 stref. Zatem jest spore prawdopodobieństwo, że ogrody trafią do stref zakazujących ich ujawniania w planie miejscowym.
Stanowisko Krajowego Zarządu PZD w sprawie wpływu na sytuację ROD rozporządzenia Ministra Rozwoju i Technologii.
Zupełnie inaczej potraktowano kwestię zieleni urządzonej. Choć, co do zasady, dedykowana jest dla niej strefa zieleni i rekreacji, dopuszczono ją w każdej z 13 stref. W efekcie, niezależnie od tego, do jakiej strefy trafi obszar zajęty przez zieleń urządzoną, nie blokuje to możliwości wprowadzenia jej do planów miejscowych. Według PZD „działkowcom minister tylko zaszkodził”. Dlaczego?
W większości stref, bo aż w 10, zakazano przeznaczania terenów w planach miejscowych pod ogrody działkowe. Zatem, jeżeli ogród trafi do którejś z nich, to bezpowrotnie utraci szansę na ujawnienie w planie miejscowym. Po drugie, ROD nadano status profilu dodatkowego. W odróżnieniu od terenów zieleni urządzonej, w rozporządzeniu nie przewidziano żadnej strefy, która byłaby dedykowana ogrodom działkowym. Za to jest 10 stref, które ich zakazują. Objęcie terenu ROD tą strefą oznacza, że w planach miejscowych przeznaczono go pod bloki, a cześć terenu może być przeznaczona pod ogród, lecz wcale nie musi.
PZD domaga się zmiany rozporządzenia. Rozwiązanie problemu jest proste. „Wystarczy tereny ogrodów działkowych potraktować analogiczne do terenów zieleni urządzonej. Bez takich zmian trudno będzie uwierzyć w zapewnia ministerstwa, że celem autorów rozporządzenia nie było zaszkodzenie działkowcom” – czytamy w oficjalnym komunikacje PZD.
Wiceminister MRiT: posiadacze ROD mogą czuć się bezpiecznie
Wiceszef MRiT, odpowiadając na pytania posłów, wskazał, że nowelizacja ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z 2023 roku, nie stanowi zagrożenie dla użytkowników ROD. Zapewnił jednak, że decyzja o tym, gdzie jaka strefa powstanie, zależy nie tylko od organów samorządowych, ale też od społeczności lokalnej. Wyjaśnił, że „istniejący w danym miejscu ogródek będzie argumentem do tego, by strefie nadać tytuł zielonej czy rekreacyjnej”.
Pytany o to, czy jednak nie powinno się zwiększyć liczby stref, w których można umieścić ROD, Sługocki powiedział, że „wpisanie ogródków do każdej strefy może stanowić dla nich zagrożenie”. „Gdybyśmy wszędzie wpisali ogródki, np. w strefie przemysłowej, to przeznaczenie ROD pod halę magazynową byłoby możliwe”. Natomiast ogródki wpisane do trzech konkretnych obszarów stanowi – jak powiedział – „kaganiec, który uniemożliwia np. zlikwidowanie ich i utworzenie tam hali”. Sługocki zaapelował też do użytkowników ROD, by aktywnie uczestniczyli w konsultacjach społecznych i tworzeniu planów ogólnych.
źródło: finanse.wp.pl
sty 29, 2024
Czy grozi nam likwidacja części Rodzinnych Ogródków Działkowych? Do końca 2024 roku gminy muszą uchwalić tzw. plany ogólne – w ramach reformy przepisów dot. zagospodarowania przestrzennego. Wśród działkowców pojawiły się obawy, że może to doprowadzić do likwidacji części ogrodów działkowych.
Do końca 2024 roku gminy muszą uchwalić tzw. plany ogólne – w ramach reformy przepisów dot. zagospodarowania przestrzennego.
Wśród działkowców pojawiły się obawy, że może to doprowadzić do likwidacji części ogrodów działkowych.
Choć Ministerstwo Rozwoju i Technologii dementuje, posłanka Polski 2050 zapowiada przyjrzenie się sprawie w ramach Komisji Rozwoju.
Co zakładają plany ogólne reformy przepisów dot. zagospodarowania przestrzennego?
Plany ogólne gmin zakładają m.in. wprowadzenie tzw. stref planistycznych. Przepisy przewidują możliwość stworzenia trzynastu rodzajów takich stref, a Rodzinne Ogródki Działkowe zostały wyszczególnione w trzech z nich. Pojawiły się głosy, że to za mało. – Jeżeli obszar, na którym zlokalizowany jest ogród nie będzie dopuszczał możliwości wprowadzenia ogrodów do planów miejscowych, to po uchwaleniu Planu Ogólnego nie będzie możliwości ujawnienia w planach miejscowych ogrodu działkowego – tłumaczy Bartłomiej Piech.
Dodaje, że taka sytuacja stanowić będzie przesłankę do likwidacji ogródków na cele przewidziane w planie zagospodarowania. Sprawą zajęła się posłanka Polski 2050, Barbara Oliwiecka. – Działkowcy boją się, że na mocy nowych przepisów nie wszystkie ogródki działkowe zostały należycie zabezpieczone. Istnieje grupa ogródków, która jest potencjalnie zagrożona. (…) Rozporządzenie wykonawcze rodzi pewne wątpliwości i moim zdaniem wymaga uściślenia i uzupełnienia – przyznaje.
Jak sprawę komentuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii?
Przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju i Technologii uspokajają. – Dementuję informacje, że resort chce likwidować ogródki działkowe. (…) Wręcz przeciwnie. Chcemy wspierać działkowców i dbać o to, żeby wszelkie zmiany polityki przestrzennej uwzględniały ich potrzeby – precyzuje wiceminister, Jacek Tomczak. Dodaje, że ogrody chronione są zapisami ustawy obowiązującej dotychczas. Barbara Oliwiecka zwraca jednak uwagę, że swoje wątpliwości zgłaszają również urbaniści i samorządowcy. – Komisja Rozwoju na pewno będzie poruszać ten temat – podkreśla.
Audycja: „Sygnały dnia”
Karolina Rożej
Źródło: jedynka.polskieradio.pl
sty 29, 2024
Przepisy dotyczące planowania przestrzennego zagrażają istnieniu Rodzinnych Ogrodów Działkowych. Takie obawy mają sami użytkownicy działek. Szacuje się, że w Polsce jest 5000 Rodzinnych Ogrodów Działkowych, które zajmują niemal 44 tysięcy hektarów i jest na ty terenie 966 tysięcy zagospodarowanych działek.
To nie są precyzyjne dane, bo pochodzą z 2008 roku. Można jednak przyjąć, że mimo upływu lat liczby niewiele się zmieniły. Dlaczego? Bo działkowcy lubią swoje domki, altany i szklarnie a zarządy ogrodów raczej niechętnie zgadzają się na sprzedaż ziemi pod inwestycje.
Wiele z takich działek znajduje się w miastach. Bardzo często w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach – w sam raz pod mieszkania, biura czy sklepy. Ale „polskie RODOS” – bo tak żartobliwie są nazywane działki – trzymają się mocno.
Idą kłopoty?
Nie oznacza to jednak, że życie działkowców jest wolne od trosk. I nie chodzi jedynie o zarazy niszczące pomidory, czy szkodniki zżerające liście malin. Problem jest poważniejszy, a Polski Związek Działkowców mówi o nim głośno już od miesięcy. Tu chodzi o zmiany przepisów.
– W ocenie środowiska polskich działkowców funkcja ROD powinna być dopuszczalna w każdej z przewidywanych stref planistycznych. W ten sposób wszystkie istniejące ogrody miałyby szansę na wprowadzenie do planów miejscowych – to fragment apelu z jesieni 2023 roku.
Chodzi o przepisy dotyczące planowania przestrzennego. Weszły w życie we wrześniu 2023 roku i zakładają, że o końca 2025 r. rady miast (gmin) mają chwalić plan ogólny gmin. Z nim muszą być zgodne miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. To z kolei strategiczne dokumenty, które wskazują co i gdzie można wybudować. Przepisy miały być wycelowane w patodeweloperkę, ale okazuje się, że budzą sprzeciw działkowców.
Problem w tym, że teren gminy ma być podzielony na strefy planistyczne – będzie ich 13. A ogrody mogą być zapisane w tylko dwóch: zabudowy jednorodzinnej oraz w strefie zieleni rekreacji.
40 do 60
Ostateczna decyzja, jak potraktować z planach działkowców należy do lokalnych radnych. Raczej nie powinni się niczego obawiać, ale liczby są przeciwko działkom. PZD przypomina badanie z 2019 roku, w którym wykazano, że 40 procent terenów, na których są działki w dokumentach jest „terenem działkowym”.
Oznacza to, że ponad 60 procent terenów (…) byłoby potencjalnie zagrożone likwidacją ze względu na ich niekorzystne zakwalifikowanie w przyszłych dokumentach planistycznych.
– uważają działkowcy
Finalnie Ministerstwo Rozwoju i Technologii uznało, że ogrody działkowe mogą być w jeszcze jednej strefie: wielofunkcyjnej z zabudową mieszkaniową wielorodzinną. To jednak dla działkowców jeszcze za mało, ale resort podkreśla, że ostateczne decyzje należą do radnych.
Źródło: radiotczew.pl