ROD Wiśnia z Zabrza uczestniczy obchodach 100 rocznicy III Powstania Śląskiego

ROD Wiśnia z Zabrza uczestniczy obchodach 100 rocznicy III Powstania Śląskiego

15 sierpnia Rodzinny Ogród Działkowy Wiśnia uczestniczył w obchodach upamiętniające wybuch III Powstania Śląskiego, niedzielne uroczystości zostały zainaugurowane mszą świętą w kościele pw. Bożego Ciała. Następnie pod Pomnikiem Poległych w Powstaniach Śląskich przedstawiciele ogrodu na czele z Prezesem Leszkiem Buckim złożyli wiązankę kwiatów. O oprawę artystyczną wydarzenia zadbała Orkiestra Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu pod batutą Henryka Mandrysza. Wieczorem, na terenie Dzielnicowego Ośrodka Kultury przy ul. Dorotki 3 w Kończycach, odbył się koncert pieśni powstańczych pn. “Ślązoki, Ślązoki, wszyścyśmy Poloki”.

Historia trzech powstań śląskich była wyjątkowo burzliwa. Pierwsze wybuchło 16 sierpnia 1919 r. i było sprzeciwem przeciw aresztowaniu śląskich przywódców Polskiej Organizacji Wojskowej. Nie zakończyło się sukcesem, ale zwróciło uwagę innych krajów na sprawę Śląska. II Powstanie Śląskie wybuchło w nocy z 19 na 20 sierpnia 1920 r., a jego tłem były przygotowania do plebiscytu, który odbył się w marcu 1921 r. Dopiero trzecie powstanie, które wybuchło w nocy z 2 na 3 maja 1921 r., przesądziło o przyznaniu Polsce dużej części terytorium Górnego Śląska.

Głównymi organizatorami uroczystości, które odbyły się w Zabrzu-Kończycach15 sierpnia byli: Pamięć i Tożsamość – Komitet Obchodów Rocznicy Powstań Śląskich przy parafii Bożego Ciała w Kończycach, Miasto Zabrze, Miejski Ośrodek Kultury w Zabrzu, Dzielnicowy Ośrodek Kultury w Zabrzu-Kończycach oraz Rada Dzielnicy Kończyce.

Opracował:

Sekretarz ROD Wiśnia

Stanisław Janus

WZ na ROD Eden w Suszcu

WZ na ROD Eden w Suszcu

Dnia 07.08.2021 r odbyło się Walne Zebranie sprawozdawcze w ROD EDEN w Suszcu. Ogród jest położony za osiedlem mieszkaniowym kopalni Suszec, liczy 75 działek.

Zebranie zostało zorganizowane na terenie domu działkowca, który jest wiatą, z możliwością jej zamykania przez żaluzje drewniane. Dom działkowca z trzech stron otoczony jest zadaszeniem, w którym mieszczą się ławki i stoły. Dzięki takiemu usytuowaniu można było bezpiecznie przeprowadzić walne zebranie i zachować bezpieczną odległość między uczestnikami.

Zebranie otworzył  Prezes ROD Grzegorz Bodziuch o godz. 17,00.  Przywitał przybyłych członków PZD i Panią Irenę Fijałkowską obsługującą Walne zebranie sprawozdawcze z ramienia OZ Śl. PZD w Katowicach.

Prezes stwierdził na podstawie listy obecności, że walne zebranie jest nieprawomocne w pierwszym terminie, ponieważ nie ma ponad połowy członków zwyczajnych ROD. Zebranie odbędzie się w drugim terminie. Pan Prezes w czasie przerwy do rozpoczęcia drugiego terminu poinformował przybyłych członków PZD o warsztatach, które odbyły się 6 sierpnia o godzinie 17,00 pt. Łąki kwietne” na terenie domu działkowca. na których uczestnicy mogli się dowiedzieć:

– jak przygotować glebę,

– jak sadzić rośliny i wysiewać nasiona kwiatów,

– jak wykonać hoteliki dla owadów.

Warsztaty zostały dofinansowane ze środków Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu w ramach programu Narodowego Centrum Kultury „ Dom Kultury wraz z Inicjatywami lokalnymi 2021”.

Prezes ROD jest radnym Gminy Suszec, dzięki jego inicjatywie działkowcy i chętni mieszkańcy Suszca i okolic mogli wziąć udział w warsztatach.

W ubiegłym roku dzieci z Suszca spotkały się na terenie  ROD w domu działkowca na warsztatach artystycznych „ Śląskie łąki kwietne”. Efektem ich twórczości jest olbrzymi mural na jednej ze ścian Domu Działkowca. Dzieci malowały pod kierunkiem pracownic Gminnego Ośrodka Kultury w  Suszcu.

Następnie Pani Irena Fijałkowska zapoznała działkowców z apelem Krajowego zarządu PZD z dnia 22 czerwca 2021 w sprawie projektu nowelizacji z dnia 7.06.2021 r ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.

Apelowała do  działkowców o zmniejszenie ilości bioodpadów powstałych na terenie ROD, takich jak trawa, gałęzie drzew. Ważne jest by na każdej działce był kompostownik, który musi być na każdej działce w ROD. Wszystkie odpady zielone można wykorzystać ponownie na działce, przerabiając je na kompost.

W Ogrodzie od ubiegłego roku funkcjonowała Komisaryczna Komisja Rewizyjna, której mandat kończył się w dniu walnego zebrania sprawozdawczego. Pani Irena Fijałkowska poinformowała działkowców o zadaniach komisji rewizyjnej ROD. Omówiła jej rolę i wskazała jak ważną rolę pełni w ogrodzie.

Po upływie pół godziny Prezes zaproponował wybór Przewodniczącego walnego zebrania sprawozdawczego. Odczytano program i regulamin, wybrano członków prezydium, protokolanta, komisję mandatową, komisję uchwał i wniosków, komisję wyborczą.

Zebranie przebiegło bardzo sprawnie. Została wybrana trzy osobowa Komisja Rewizyjna. Dokonano uzupełnienia składu Zarządu o jednej osobę.

W czasie dyskusji Prezes podsumował inwestycję, którą zakończono pn. „Monitoring wokół domu działkowca i miejsca składowania śmieci”.

Na zakończenie podziękował działkowcom, którzy pracowali przy utwardzeniu miejsca na garaż, który będzie składzikiem na narzędzia.

Irena Fijałkowska

Brońmy ROD w Gliwicach!

Brońmy ROD w Gliwicach!

Okręgowy Zarząd Śląski Polskiego Związku Działkowców wyraża swoje głębokie zaniepokojenie trwającymi pracami projektowymi nad budową polderu w Gliwicach. Okręg Śląski Polskiego Związku Działkowców cały czas aktywnie działa w obronie interesów gliwickich ROD oraz działkowców. Od początku inwestycji Okręg Śląski pozostawał w kontakcie z Urzędem Miejskim w Gliwicach wnosząc o zmianę koncepcji budowy polderu na taką, która nie spowoduje likwidacji prawie 800 działek rodzinnych oraz pozbawiając miejsc relaksu oraz odpoczynku 3000 osób. Okręg Śląski na bieżąco informował i informuje zarządy zagrożonych ROD o podejmowanych działaniach. Pojawiające się w prasie artykułu nie pozostają bez odpowiedzi ze strony Okręgu Śląskiego PZD.

Dlatego też Okręg Śląski zwraca się z gorącym apelem do zarządów ROD, komisji rewizyjnych ROD oraz działkowców o bezpośrednie włączenie się w proces obrony zagrożonych ROD z terenu Gliwic poprzez stanowiska, apele, a także inne działania mające na celu zmianę koncepcji budowy polderu przeciwpowodziowego. Adresatem działań powinien być Prezydent Miasta Gliwice, który jako włodarz Miasta Gliwice jest obecnie jedynym inwestorem tego godzącego w interesy działkowiczów przedsięwzięcia.

Jednocześnie Okręg Śląski Polskiego Związku Działkowców zamieszcza swoje stanowisko z dnia 05 lipca 2021, które zostało wysłane do Prezydenta Gliwic.

Pamiętajmy, że ROD to dobro wspólne wszystkich działkowców. I tylko od nas tak naprawdę zależy, jak ROD będą funkcjonowały, wyglądały i rozwijały się.

Marcin Miedziak

Inspektor ds.terenowo-prawnych

Stanowisko

Czy z Kujawskiej w Gliwicach zniknie 800 działek?

Czy z Kujawskiej w Gliwicach zniknie 800 działek?

Rafał Hajduga, prezes Rodzinnych Ogrodów Działkowych Brzoskwinia w Gliwicach , podobnie jak pięciu innych prezesów, jest zdumiony działaniami miasta. Przede wszystkim dlatego, że pojawiają się jedynie ogólne sformułowania o ratowaniu przed powodzią, tak, jakby zupełnie nie liczyło się to, że niemało ludzi kocha działki, a dla wielu są kwintesencją ich życia.

Decyzje nad naszymi głowami

Tak naprawdę dopiero w czerwcu 2021 roku usłyszeli wprost o planach miasta. -A tak nad naszymi głowami latały decyzje, padały jakieś ogólne słowa o szerokim projekcie przeciwpowodziowych działań dla Gliwic, i gdzieś między wierszami pojawiła się kwestia tego nieszczęsnego polderu – mówią działkowcy.

Teren, o którym mowa to sześć ogrodów działkowych: Arenda, Brzoskwinia, Silesia, Nad Wodą, Chryzantema oraz Dalia. Zbiornik ma być zlokalizowany pomiędzy ulicami Królewskiej Tamy, Kujawską , Panewnicką. Prawie 800 działek, z których korzysta ponad 3000 tysiące osób, zostanie zlikwidowanych pod budowę 124 hektarowego tzw. suchego doku. – Czujemy się rozgoryczeni, choć to bardzo delikatne słowa, definitywnymi decyzjami miasta. Jakbyśmy nie mieli nic do powiedzenia o naszej ziemi – mówią działkowcy.

Przychodzą dzień w dzień. Niektórzy od 40 lat

Prezes Hadjuga mieszka w Gliwicach od 47 lat, od 20 w centrum, ogród działkowy jest jego drugim życiem. Od kiedy szefuje Brzoskwini także odpowiedzialnością za innych. – No i za przyszłość, teraz rysującą się raczej w czarnych kolorach. Nasz ROD liczy 57 działek, na każdej gospodaruje kilka osób, w sumie ponad 500 – wylicza Hajduga. Ostatnio podszedł do niego jeden ze starszych działkowców, 87 – letni pan, i z płaczem zapytał, czy to prawda, że ma się wynosić, bo on chyba tego nie przeżyje. Działka, jedna z piękniejszych, to jego wielka radość. -1 co ja mam mu powiedzieć? – prezes milknie.

Folder wpisany, ale nie zaktualizowany 124 hektarowy polder pojawiła się w 2020 roku, w projekcie uchwały dotyczącej wieloletniej prognozy finansowej. Radny Łukasz Chmielewski, wspólnie z klubowym kolegą, Tomaszem Tylutko, wyśledzili zapis związany z inwestycją, ale urzędnicy się z zapisu wycofali. Obaj, na posiedzeniach komisji bezpieczeństwa, dopytywali o co chodzi i złożyli w tej sprawie interpelację. W odpowiedzi znalazły się informacje dotyczące ogromnego polderu, lecz bez konkretnych dat oraz źródeł finansowania. – Wtedy wypłynęła likwidacja 800 ogrodów działkowych, dowiedzieliśmy się też o uzgodnieniach z Wodami Polskimi, które, jak napisano, być może będą partycypować finansowo, jednak większość ma opierać się na unijnej dotacji – wyjaśnia Chmielewski. W końcu zapis się w uchwale znalazł, a radni ją przegłosowali. Przeciwko był klub PiS.

Temat likwidacji działek wrócił w lipcu 2021 roku Na sesji omawiano uchwałę – sprawozdanie dotyczące bezpieczeństwa powodziowego. I znowu Chmielewski dopytywał o różne kwestie, ale od przewodniczącego rady i innych radnych Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza usłyszał, że sprawa była przedmiotem dyskusji roku temu, poza tym radni już uchwałę przyjęli, więc dziwią się, że Chmielewski do tego wraca. – A wrócić trzeba było, bo gdy zacząłem temat drążyć, okazało się, że Wody Polskie mają zupełnie inne zdanie niż miasto w kwestii finansowania – kwituje radny.

Działkowcy mają do władz miasta wiele pytań

Na przykład: dlaczego polder w Gliwicach ma stanowić ochronę dla innych śląskich miast, być zlewnią Kłodnicy? Czy nie można zbudować wzdłuż biegu Kłodnicy kilku mniejszych polder ów, zmniejszając ryzyko zalania terenów? Kiedy poznają plany dotyczące budowy polderu? Co miasto może zaoferować w zamian za utratę miejsca relaksu dla kilku tysięcy mieszkańców? Te i wiele innych znalazły się w piśmie posłanki Lewicy Wandy Nowickiej wystosowanym do prezydenta. Nowicka jest bardzo zaniepokojona działaniami miasta. – Zwróciłam się z interwencją o odstąpienie od projektu budowy polderu w Ligocie Zabrskiej, która w nieuzasadniony sposób zniszczy dobro stan mieszkańców, narażając również miasto na ogromne koszty materialne – tłumaczy posłanka i czeka na reakcję urzędników.

Nic wspólnie nie montujemy

Wody Polskie oświadczenie w tej sprawie inwestycji i swojego ewentualnego udziału wydały jeszcze w czerwcu 2021 r., prawie trzy tygodnie przed sesją.

Wody stanowczo zaprzeczają jakoby kiedykolwiek zamierzały być inwestorem lub inicjatorem dla budowy polderu, nie są uczestnikiem montażu finansowego przedsięwzięcia i nie były także zaangażowane przy przygotowywaniu dokumentacji technicznej dla tej inwestycji oraz nie utożsamiają się z ideą i przedsięwzięciem, stanowiącym wyłączną inicjatywę miasta. Nie mogą być stroną zaangażowaną w inwestycję, a tym samym adresatem jakichkolwiek roszczeń względem niej – Linda Hofman, rzeczniczka Wód cytuje treść oświadczenia. Ale miasto widzi to tak: Kłodnica przebiega w ścisłej zabudowie śląskich miast, Gliwice znajdują się na ostatnim odcinku, w dolnej części zlewni, co powoduje iż w skali od 1 do 5 posiada 5, największe ryzyko powodziowe. Rzeka administrowana jest przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. – W związku z tym z tą instytucją prowadzone są rozmowy dotyczące zabezpieczenia przeciwpowodziowego od strony rzeki oraz planowane jest podpisanie porozumienia w zakresie realizacji inwestycji – wskazuje Maja Lamorska- Gorgol z Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej gliwickiego urzędu.

Miasto: ekspertyza, spotkania, odszkodowania

Miasto wskazuje, że potrzebę budowy polderu na Kłodnicy w okolicy ul. Kujawskiej wskazano już w grudniu 2012 r., w opracowaniu Głównego Instytutu Górnictwa, czyli ekspertyzie dotyczącej możliwych do przeprowadzenia działań hydrotechnicznych, mających na celu ochronę przed powodzią terenów położonych na obszarach granicznych Gierałtowic, Zabrza oraz w dalszym biegu Kłodnicy na terenie Gliwic. A obecnie trwa procedura realizacji dokumentacji projektowej.

– W ramach prowadzonego postępowania w RDOŚ strony mogły wyrazić swoją opinię i zgłosić uwagi. Niezależnie od tego organizowane były spotkania z przedstawicielami Polskiego Związku Działkowców oraz Rodzinnych Ogrodów Działkowych -w ostatnim czasie trzy: 31 maja, 16 czerwca oraz 8 lipca. Będą miały cykliczny charakter i omawiane są na nich również problemy polderu przy ul. Kujawskiej – wylicza Lamorska-Gorgol.

Co miasto zaproponuje działkowcom w zamian za utratę działek? Przedstawi nowe propozycje lokalizacji, co będzie zgodnie z ustawą o rodzinnych ogrodach działkowych. – Likwidacja wiąże się także z wypłatą odszkodowań. Docierają do nas sygnały o zainteresowaniu takim rozwiązaniem – dodaje urzędniczka.

Jednym ruchem wyciąć zielone płuca

Prezesi ROD są zgodni: wszystkie ręce na pokład. Żeby ratować ogródki przygotowali petycję, rozmawiają z posłami, angażują radnych, społeczników z różnych dzielnic, aktywnie włączył się zarząd okręgowy i krajowy ogrodów działkowych. Nie przeczą, że ogrody są zalewane, ale podtopienia to nie jakaś wielka woda – radzili sobie z nimi przez lata to poradzą i teraz. – Ciągle słyszymy z ust urzędników: zdegradowany teren, to niech tu do nas przyjadą i zobaczą jak pięknie mamy. Łatwo jednym ruchem wyciąć kolejne zielone płuca Gliwic, szczególnie kiedy zbiornik ma być jednorazowy – woda wpłynie i koniec – nie mogą zrozumieć zasadności takiego działania.

Czy, tak jak wskazują urzędnicy, otrzymali jakieś propozycje przenosin? Mówi się o terenie w Brzezince, w okolicy rezerwatu Dąbrowa. To 10 czy 15 hektarów, przy Kujawskiej – ponad 30. – Nie wiemy nic, o operatach szacunkowych, ile co ma kosztować, jak miasto sobie te przenosiny wyobraża – wylicza prezes Brzoskwini, podkreślając, że są otwarci na rozmowy.

Już wiadomo, że we wrześniu zaplanowano posiedzenie komisji bezpieczeństwa rady miasta poświęcone kwestii polderu. Mają być wszystkie strony: miasto, reprezentanci ROD oraz Wody Polskie.

Małgorzata Lichecka

źródło: Nowiny Gliwickie